-
Samantha Stosur i Lleyton Hewitt byli faworytami i wygrali - podsumował na gorzko Wojciech Fibak, komentujący dla telewizji publicznej były świetny tenisista, a dziś ekspert. - Agnieszka i Marcin chwilami grali genialnie, chwilami bardzo dobrze, ale to nie wystarczyło. Najlepsza na korcie była praktycznie bezbłędna Samantha.
Bój o ćwierćfinał rywalizacji był wyrównany i choć Polacy w pierwszym secie przegrywali już 1:4, to mogli odrobić straty. Mimo paru szans - popełniali sporo niewymuszonych błędów (więcej Matkowski).
W drugim secie zaczęło się obiecująco, bo po przełamaniu serwisu Australijczyków Polacy prowadzili 3:2. Chwilę później rywale tym samym się zrewanżowali i odjechali. Polscy tenisiści wyglądali na pogodzonych z porażką. Nie podejmowali walki, popełniali proste błędy przy siatce i przy wymianach z głębi kortu.
W sumie - 3:6 i 3:6.
Tenisiści rozczarowali. Dorobek licznej kadry to ledwie zwycięstwo debla Radwańskich i wygrana Urszuli w singlu. Podobnie mizerny dorobek w Londynie mają szermierze.
Szczecinianin Marcin Matkowski w pierwszej rundzie debla (grał z Mariuszem Fyrstenbergiem z Warszawy) przegrał z hiszpańskim duetem Feliciano Lopez i
David Ferrer.