Gaz-System Pogoń przed tygodniem u siebie przegrała z Powenem 28:29, więc wiedziała, że w Zabrzu musi wygrać różnicą minimum dwóch bramek, by na koniec sezonu być na 5. bądź 6. miejscu.
Pierwsze minuty dla Powenu, ale między 11. a 14. minutą pogoniarze ze stanu 7:7 wychodzą na prowadzenie 11:7. Jeszcze w 21. minucie prowadzili 16:12.
Zabrzanie przebudzili się, zaczęli zmniejszać dystans. Do remisu doprowadzili zaraz po przerwie, a od 36. minuty znów prowadzili. Goście nie mogli ich zatrzymać w obronie.
W 45. minucie Powen prowadził 26:22, ale podopieczni Rafała Białego podjęli jeszcze jeden zryw w samej końcówce, gdy Powen prowadził 31:27, a Pogoń grała w przewadze. Na ponad 4 minuty przed końcem był remis - po 32 i
piłka dla szczecinian. Ich atak zakończył się faulem, a próba Powenu bramką Mariusza Jurasika. W decydujących minutach spokojniej i skuteczniej zagrali gospodarze, którzy rzucili jeszcze 2 bramki. Wygrali 35:33.
W dwumeczu o 7. pozycję Pogoń zagra najprawdopodobniej z Piotrkowianinem Piotrków, który jutro gra rewanż ze Stalą w Mielcu, ale u siebie przegrał 2 bramkami. Spotkania będą rozegrane w kolejne weekendy maja.
Powen Zabrze - Pogoń
Szczecin 35:33 (16:18)
Pogoń: Andrejew - Wardziński 8, Bruna 7, Krupa 4, Zaremba 4, Konitz 3, Biały 3, Jedziniak 2, Gierak 1, Marković 1.