Nie było starcia najwyższych, nie było też zaciętego boju od pierwszej do ostatniej minuty. Spójnia Stargard nie prezentuje się jak pierwszoligowiec. Letnie zmiany kadrowe sprawiły, że drużyna jest słaba. W sparingach i w 6 kolejkach sezonu Spójnia tylko przegrywała. W tygodniu może dojść do zmiany trenera Ireneusza Purwinieckiego.
Trener szczecinianin Marek Żukowski sytuację miał zgoła odmienną. Choć jego zespół jest beniaminkiem, to jednak solidnie wzmocnionym. Nawet braku Marcina Stokłosy i Pawła Mroza nie było na parkiecie widać. Wilki rzuciły się na Spójnię od samego początku, szybko wykorzystując jej słabość. Już po 13 minutach było 35:10 dla WM. Derby były rozstrzygnięte, a lepsza postawa gospodarzy po zmianie stron pozwoliła jedynie zmniejszyć rozmiary porażki.
Spójnia Stargard - King Wilki Morskie Szczecin 53:67
Kwarty: 7-25, 10-17, 20-15, 16-10
Spójnia: Pytyś 12, Kwiatkowski 12 (1), Wróblewski 9 (1), Suliński 8 (2), Koszuta 4, Bodych 4, Soczewski 2, Ejsmont 2, Jurewicz-Johnson 0, Grudziński 0, Zarzeczny 0, Berdzik 0.
Wilki: Flieger 15 (2), Pluta 14 (2), Nowacki 10, Majcherek 9 (3), Kowalczuk 7, Kuśmieruk 5, Bojko 4, Trela 2, Koziorowicz 1, Knowa 0, Adamkiewicz 0.