Oba zespoły zagrały w rezerwowych składach, bo dla nich ważniejsza jest liga. Ale i tak mecz dostarczył dużo emocji.
Stargardzianie zaczęli bardzo dobrze, a przede wszystkim skutecznie. Dobrze wypracowywali pozycje na półdystansie i trafiali. Szybko zbudowali kilkunastopunktową przewagę. Tę pewnie utrzymaliby do końca, gdyby nie trzy trójki na finiszu trzeciej kwarty Andrzeja Kanigowskiego. W ten sposób szczecinianie mogli jeszcze powalczyć.
Spójnia jednak na to nie pozwoliła. W ostatniej kwarcie powiększyła przewagę i zapewniła sobie bezpieczną przewagę na końcówkę. Wygrała w pełni zasłużenie. Dla stargardzian był to udany rewanż za ligową porażkę z Wilkami (53:67) oraz ubiegłoroczną porażkę w pucharowym spotkaniu w
Szczecinie. Zwycięstwo oznacza, że będzie w czwórce najlepszych ekip w PP na szczeblu PZKosz.
Spójnia Stargard - King Wilki Morskie Szczecin 84:77
Kwarty: 24:14, 24:20, 20:25, 16:18
Spójnia: Berdzik 18, Zarzeczny 15 (1), Dyba 3, Ejsmont 2, Ł. Bodych 2 - Nowak 15 (3), Kasprzak 15 (3), P. Bodych 14 (2).
WM: Kuśmieruk 18, Kanigowski 17 (5), Nowacki 14 (4), Koziorowicz 11 (3), Knowa 10 (2) - Balcerek 4, Majcherek 3 (1).