Szczecinianie podejmowali WKK
Wrocław, czyli ligowego beniaminka, ale z ambicjami i dobrym składem. Oba zespoły zgromadziły tę samą ilość punktów, więc tylko zwycięzca zachowywał szanse na czołową czwórkę przed play-offami. Kibice doczekali się dobrego spotkania, w którym rozstrzygnięcie nastąpiło w trzeciej kwarcie. To w niej szczecinianie wypracowali sobie 6-8 punktów przewagi, które później kontrolowali. Goście próbowali rzutami dystansowymi zmniejszyć straty, ale to się nie powiodło. W końcówce faulowali taktycznie, ale i na ten pomysł gospodarze zareagowali właściwie - wykorzystywali rzuty osobiste.
Dzięki wygranej Wilki pozostaną w grupie pościgowej za czołówką i mają szansę nawet na 2. lokatę przed play-offami.
King Wilki Morskie Szczecin - WKK Wrocław 101:88
Kwarty: 26-36, 26-15, 23-17, 26-20.
WM: Flieger 20, Mróz 18 (2), Kowalczuk 18 (1), Majcherek 14 (2), Bojko 9 (1), Nowacki 6, Pluta 6 (2), Balcerek 0.
Na drugim biegunie jest Spójnia. Stargardzianom nie idzie, a marzenia, by w niedzielę sprawić niespodziankę i pokonać ekipę z Dąbrowy Górniczej, prysły błyskawicznie. Goście szybko objęli prowadzenie 12:0 i było jasne, że sensacji tego dnia fani się nie doczekają.
Spójnia Stargard -
MKS Dąbrowa Górnicza 63:91
Kwarty: 17:26, 10:20, 19:23, 17:22
Spójnia: Suliński 11 (3), Koszuta 11 (1), M. Kwiatkowski 10 (2), Pytyś 8, Bodych 7 (1), Stokłosa 7 (1), Ł. Kwiatkowski 4, Soczewski 2, Wróblewski 2, Zarzeczny 1, Dylik 0.