Zaledwie trzy mecze finałowe wystarczyły beniaminkowi, by pokonać
Impel. Naszpikowany gwiazdami Chemik od początku był zdecydowanym faworytem rozgrywek i nie zawiódł. Skalę dominacji policzanek podkreśla fakt, że w tym roku sięgnęły również po Puchar Polski. Przez cały sezon przegrały tylko dwa spotkania, a od kiedy trenerem został Giuseppe Cuccarini, wygrały 20 meczów z rzędu.
W czwartkowym spotkaniu z Impelem, Chemik od pierwszych
piłek dominował na siatce. Świetnie funkcjonował blok, w którym pierwsze skrzypce grały: Agnieszka Bednarek-Kasza i Katarzyna Mróz. Środkowe policzanek dobrze radziły sobie również w ataku. Zabójczo skuteczne były zwłaszcza przesunięte krótkie z Bednarek w roli głównej.
Chemik pierwszego seta wygrał bardzo wysoko i wydawało się, że już całkowicie odebrał gospodyniom wiarę w końcowy sukces. Zaprzeczył temu początek drugiej partii, gdy wrocławianki szybko odskoczyły na 8:4. Problemy polickiej drużyny wynikały głównie ze słabszego przyjęcia. Kiedy udało im się poprawić ten element, odzyskały kontrolę nad przebiegiem seta. Doprowadziły do remisu, a chwilę później już prowadziły. Impel próbował jeszcze raz zerwać się do odrabiania strat, ale ich zapędy szybko ostudziła Ana Bjelica. Trudne zagrywki serbskiej atakującej i szczelny blok przesądziły o zdecydowanym zwycięstwie Chemika do 19.
Jedyną nadzieją gospodynię mogły upatrywać tylko w tym, że dłuższa, 10-minutowa przerwa po drugim secie, wybije drużynę Cuccariniego z rytmu. Nic takiego w pierwszej fazie trzeciej odsłony nie miało jednak miejsca. Chemik utrzymał koncentrację, a frustrację wrocławianek pogłębiały kolejne
piłki wracające pod ich nogi po skutecznych blokach policzanek. Na pierwszą przerwę techniczną drużyny schodziły przy prowadzeniu przyjezdnych 8:2.
Później faworytkom zaczęły się przytrafiać przestoje. Najpoważniejszy w samej końcówce i po asie serwisowym Makare Wilson, Impel wyszedł na prowadzenie 23:22. Chemik nie miał jednak zamiaru przedłużać walki o mistrzostwo. Policzanki wygrały trzy kolejne piłki i mogły świętować. Odbierająca nagrodę MVP Anna Werblińska miała już za sobą kąpiel w szampanie.
To trzeci w historii złoty krążek zdobyty przez polickie siatkarki. Wcześniej triumfowały w rozgrywkach o mistrzostwo Polski w 1994 i 1995 roku. Wrocławianki musiały się zadowolić srebrnymi medalami. Na podium wróciły po 28 latach.
Impel Wrocław - Chemik Police 0:3
Sety: 16:25, 19:25, 23:25.
Stan finałowej rywalizacji do 3 zwycięstw: 0:3
Impel: Dirickx, Brinker, Kąkolewska, Konieczna, Pyziołek, Wilson oraz Medyńska (libero), Gryka, Mroczkowska, Kaczor, Sieczka, Dozier.
Chemik: Ognjenović, Werblińska, Mróz, Bjelica, Glinka-Mogentale, Bednarek-Kasza oraz Sawicka (libero), Krzos, Kowalińska, Gajgał-Anioł.