Gdyby szczecinianie przegrali - sytuacja w walce o awans byłaby fatalna. 15 pkt straty do Gawina, duża strata do innych zespołów. Na szczęście podopieczni Piotra Mandrysza z meczu na mecz spisują się coraz lepiej. Za kadencji nowego szkoleniowca odnieśli już czwarte zwycięstwo. Piąte - to obowiązek - będzie w następną sobotę, gdy nasz zespół podejmie słabą Lechię z Zielonej Góry.
Sytuacja w rozgrywkach staje się coraz bardziej ciekawa. Do zakończenia pierwszej rundy pozostały już tylko dwie kolejki. Pogoń zagra z Lechią oraz w Janikowie. To nie będzie koniec jesiennego grania, bo już w listopadzie drugoligowcy rozegrają dwie kolejki wiosenne. Nasz zespół czeka wyjazd do Sosnowca i mecz z Victorią. Kluczem do niezłej sytuacji wyjściowej przed wiosną i do w miarę spokojnej zimy będą dwie wygrane na Stadionie im. Floriana Krygiera plus cztery punkty z dwóch trudnych wyjazdów. Pogoń stać na to! Potwierdził to także mecz w Królewskiej
Woli. To mała wioska, ale z mocnym sponsorem, który... rozmawia z działaczami Chrobrego Głogów. Jeśli osiągnie porozumienie - tam będzie grał drugoligowiec od wiosny i raczej na pewno włączy się na poważnie do walki o I ligę. Pozostając w Królewskiej Woli - będzie to trudniejsze do zrealizowania. Punkty były więc bardzo potrzebne. Mandrysz wcale nie zamierzał bronić remisu. Wystawił dość ofensywny skład, który - przypomnijmy, jest osłabiony od kilku spotkań. Kontuzje leczą: podstawowy bramkarz Damian Wójcik, prawoskrzydłowy Ferdinand Chifon, defensywny pomocnik Radosław Biliński, bez formy jest środkowy obrońca Andrzej Tychowski, zachorował Cezary Przewoźniak, a za czerwoną kartkę musiał pauzować Mariusz Szyszka. Kadra Pogoni jest jednak od początku sezonu bardzo szeroka i opiekunowie mają w czym wybierać. Szansę dostali m.in. wychowankowie Pogoni - Jakub Zawadzki i Tomasz Rydzak, którzy dobrze sobie radzą z grą.
Od pierwszej minuty portowcy mieli przewagę. Szkoda, że Paweł Posmyk nie udokumentował jej golem (nieznacznie przestrzelił głową), bo gościom grałoby się łatwiej. Po 20 min spotkanie się wyrównało i do przerwy żaden z zespołów nie miał dobrej sytuacji bramkowej. Po przerwie Pogoń szybko objęła prowadzenie. Z wolnego dośrodkował Tomasz Parzy, a Marek Kowal głową skierował piłkę do siatki.
Od tego momentu podopieczni Mandrysza zaczęli grać spokojniej. Już tak dużo zawodników nie angażowało się w akcje ofensywne, bo pilnowano wyniku. Próby Gawinu były rozbijane już w środku boiska i taka taktyka przyniosła powodzenie. Kontry były sporadyczne, ale jedną z nich Maciej Ropiejko powinien wykorzystać w samej końcówce. Najważniejsze było jednak zwycięstwo, a w geście radości piłkarze potańczyli sobie na środku boiska.
Gawin Królewska
Wola - Pogoń Szczecin 0:1 (0:0)
Bramka: Kowal (50. - asysta Parzy).
Pogoń: Binkowski - Zawadzki, Skrzypek, Dymek, Woźniak, Parzy (76. Świniarek), Sobczyński, Kołc Ż (73. Ropiejko), Tomasz Rydzak, Kowal, Posmyk (90. Kosakowski).
Dużo bramek w Kołobrzegu
Gdy po kwadransie meczu zespół prowadzi 2:0, nie powinien oddać zwycięstwa. Pokazała to Kotwica. I znów decydowały stałe fragmenty gry, które kołobrzeżanie mają naprawdę dobrze opracowane. Często sprzyja im szczęście, ale temu też trzeba pomóc. Oleksandr Żdanow trafił po rzucie wolnym, Filip Marciniak po rogu. Część kibiców uwierzyła, że o porażce w derbach drużyna Tomasza Arteniuka błyskawicznie zapomniała, ale... znów była emocjonująca końcówka.
Było to o tyle dziwne, że w pierwszej połowie gospodarze mieli kilka sytuacji bramkowych, w drugiej to samo. Podwyższyli dopiero kwadrans przed końcem i chyba za wcześnie zakończyli mecz. Jarota walczyła do końca i zdobyła dwa gole. Jej szalone próby doprowadzenia do remisu nie przyniosły powodzenia.
Kotwica Kołobrzeg - Jarota Jarocin 3:2 (2:0)
Bramki. Kotwica: Żdanow (5.), Marciniak (14.), Rusinek (74.). Jarota: Garbarek (79.), Grzegorzewicz (90.)
Kotwica: Struś - Małkowski, Stankiewicz, Żdanow, Kaciczak, Teśman (68. Matwijów), Pietroń Ż, Malinowski (53. Komar), Misztal, Marciniak (82. Stróż), Rusinek.
Tylko remis chemików
Bardzo szkoda tego spotkania, bo byliśmy zespołem lepszym, ale niestety nie udało się strzelić zwycięskiej bramki - stwierdził zaraz po ostatnim gwizdku sędziego Marek Sajewicz, napastnik z Polic. Chemik ledwie zremisował z Elaną Toruń. Z jednej strony stracił dwa punkty na swoim boisku, z drugiej - przerwał serię porażek. Czy mogło być lepiej? Mogło.
- Pewnie. Ja sam mogłem w końcówce zdobyć gola. Sytuacja była idealna - przyznał snajper. W 70. min nieporozumienie obrony z bramkarzem Elany sprawiło, że Sajewicz znalazł się sam na 16 m, ale trafił w kolana golkipera. To była najgroźniejsza akcja gospodarzy. Goście mieli dwie bramkowe, ale w pierwszej połowie.
- Powinniśmy wykorzystać jedną z nich i mecz inaczej by się zakończył. Szkoda, że mieliśmy jakieś związane nogi po środowej porażce u siebie z Polonią Słubice. Dziś zagraliśmy poprawnie, ale niedosyt pozostanie - stwierdził trener Elany Wiesław Brończyk.
W drugiej połowie, gdy osłabiony kadrowo Chemik był lepszy, sporo kontrowersji wzbudzała praca sędziego. Największe pretensje miano do niego za niepodyktowanie karnego w 88. min.
- To był faul! Moim zdaniem sędzia się pomylił. Spokojnie mógł podyktować karnego lub chociaż wolnego, a w ogóle nie zareagował. Czerwona kartka też powinna być, bo wychodziłem na pozycję sam na sam - twierdził Sajewicz.
Wściekał się on, trener Marek Czerniawski i pozostali chemicy. Rafał Redziński (Lubuski ZPN) nic sobie z tego nie robił, a za krytykę jego pracy karał kartkami. W ten sposób czwórka gospodarzy została ukarana. Szkoda jednak, że przebudzenie Chemika nastąpiło dopiero po przerwie.
- Nie mieliśmy obaw przed Elaną, ale nie mieliśmy pewności, na co nas stać. Nie szło nam ostatnio, jest w zespole parę kontuzji i to powodowało niepewność, czy pokażemy to, co potrafimy. Pokazaliśmy tylko fragmentami. Mam jednak nadzieję, że najtrudniejsze już za nami - podkreślał Sajewicz.
A Elana wygrała w Szczecinie, zremisowała w Policach, za dwa tygodnie przyjedzie do Kołobrzegu.
- Z Pogonią to była inna bajka. Nie musiałem mobilizować zawodników, bo Pogoń to zawsze będzie Pogoń. Ona chciała, podeszła zbyt pewna siebie, chcieliśmy ją ukarać i to nam się udało. Z Policami gra się inaczej. Już wiosną życzyłem im, by grali w II lidze. Trener Czerniawski robi tu dobrą robotę, a że mam w Policach rodzinę - tym fajniej - powiedział Borończyk.
Chemik Police - Elana Toruń 0:0
Chemik: Wiśniewski - Jakub Szałek Ż, Bouba, Michał Szałek, Brzeziński, Krzyżanowski (30. Jóźwiak Ż), Miśta, Bieniek, Mateusz Szałek Ż, Muskała (68. Stefaniak), Sajewicz Ż.
Pozostałe wyniki 15. kolejki: Victoria - MKS 1:5, Polonia - Miedź 0:0, Nielba - Raków 1:0, Lechia - GKS 0:0, Zagłębie - Czarni 2:0, Unia - Zawisza 0:2.
1. Gawin Królewska Wola | 15 | 32 | 33-14 |
2. MKS Kluczbork | 15 | 31 | 29-13 |
3. Kotwica Kołobrzeg | 15 | 28 | 27-17 |
4. Unia Janikowo | 15 | 26 | 15-10 |
5. Elana Toruń | 15 | 24 | 18-14 |
6. Nielba Wągrowiec | 15 | 23 | 28-20 |
7. Zagłębie Sosnowiec | 15 | 23 | 22-15 |
8. Pogoń Szczecin | 15 | 23 | 18-19 |
9. Zawisza Bydgoszcz | 15 | 22 | 25-23 |
10. Raków Częstochowa | 15 | 21 | 19-16 |
11. Jarota Jarocin | 15 | 21 | 19-14 |
12. GKS Tychy | 15 | 18 | 16-18 |
13. Lechia Zielona Góra | 15 | 18 | 20-29 |
14. Chemik Police | 15 | 17 | 18-25 |
15. Miedź Legnica | 15 | 15 | 12-26 |
16. Victoria Koronowo | 15 | 11 | 7-22 |
17. Czarni Żagań | 15 | 11 | 11-28 |
18. Polonia Słubice | 15 | 10 | 14-28 |
III liga bałtycka
Wyniki 10. kolejki: Kaszubia - Rega 2:1, Rodło - Sława 3:2, Bytovia - Cartusia 2:0, Gryf - Darzbór 2:0, Zatoka - Dąb 1:1, Astra - Błękitni 0:6, Orkan - Olimpia 7:0, Orlęta - Bałtyk 0:0.
1. Bałtyk Gdynia | 10 | 26 | 21-1 |
2. Zatoka Puck | 10 | 23 | 20-10 |
3. Błękitni Stargard | 10 | 22 | 30-6 |
4. Astra Ustronie Morskie | 10 | 19 | 13-13 |
5. Rega Trzebiatów | 10 | 18 | 16-10 |
6. Gryf Słupsk | 10 | 17 | 16-8 |
7. Orkan Rumia | 10 | 16 | 17-13 |
8. Darzbór Szczecinek | 10 | 15 | 14-13 |
9. Kaszubia Kościerzyna | 10 | 14 | 16-13 |
10. Bytovia Bytów | 10 | 13 | 9-10 |
11. Dąb Dębno | 10 | 13 | 10-14 |
12. Cartusia Kartuzy | 10 | 13 | 15-16 |
13. Rodło Kwidzyn | 10 | 10 | 9-13 |
14. Sława Sławno | 10 | 3 | 10-28 |
15. Orlęta Reda | 10 | 2 | 3-24 |
16. Olimpia Sztum | 10 | 1 | 3-30 |
I liga kobiet
Wyniki 5. kolejki: Kolejarz Łódź - TKKF Gryf Szczecin 1:3, Stilon Gorzów - Olimpia Szczecin 5:1, MKS 2000 Tuszyn - Medyk II
Konin 2:1.
1. Stilon Gorzów | 5 | 15 | 20-5 |
2. Gryf Szczecin | 5 | 12 | 20-8 |
3. Medyk II Konin | 5 | 7 | 11-14 |
4. MKS 2000 Tuszyn | 5 | 6 | 10-19 |
5. Poznaniak Poznań | 4 | 4 | 5-8 |
6. Kolejarz Łódź | 4 | 3 | 7-8 |
7. Rolnik Biedrzychowice | 3 | 3 | 6-8 |
8. Olimpia Szczecin | 5 | 3 | 10-19 |