Do roszady doszło w poniedziałkowy wieczór. Klub nie poinformował o przyczynach rozstania.
Szypowski: - Powiedziano mi, że nie będę już pracował, bo klub nie widzi takiej możliwości. Czekam na oficjalne pismo, w którym wszystko ma być wyjaśnione. Trudno mi powiedzieć, dlaczego podjęto taką decyzję. Bramkarze są bardzo dobrze przygotowani do pierwszoligowych rozgrywek i są jednymi z najlepszych w lidze - mówi "Gazecie" i dodaje: - Jestem zaskoczony tą decyzją. Myślałem, że mogę zrobić w tym klubie fajne rzeczy, system szkolenia też dobrze wygląda.
Trener Pogoni Artur Płatek nie ma zastrzeżeń do pracy wykonanej z bramkarzami. Mówi o nielojalności wobec sztabu szkoleniowego i niektórych piłkarzy: - Dla mnie i dla zarządu bardzo ważna jest lojalność. W sztabie szkoleniowym jeden drugiemu powinien pomagać, a nie szkodzić. Pomagać mamy także zawodnikom, a nie sprawiać, że niektórzy będą się zamykać.
Nieoficjalnie mówi się o spięciu między Szypowskim a trenerem od przygotowania fizycznego Piotrem Jankowiczem. Zdaniem byłego już trenera bramkarzy Radosław Janukiewicz za szybko wznowił treningi obciążające wcześniej zerwane ścięgno Achillesa. Kontuzja odnowiła się tuż przed wylotem do Turcji i dopiero teraz bramkarz zaczyna trenować.
- To wszystko jest ze sobą połączone. Nie nazwałbym jednak tego spięciem, ale różnicą zdań. To wszystko na temat Siergieja, któremu
życzę wszystkiego dobrego - mówi Płatek.
Szypowski w Pogoni zatrudniony był od
czerwca 2010 r. Przejął obowiązki Zbigniewa Długosza. Do Pogoni sprowadził Łukasza Kupczanko z Arkonii
Szczecin i Bartosza Fabiniaka (rozwiązał kontrakt z Widzewem
Łódź). Po poniedziałkowej informacji z propozycją pracy dzwoniły regionalne kluby z Gryfina, Rewala, Kamienia Pomorskiego, Arkonii i Salosu.
Za bramkarzy Pogoni odpowiedzialny teraz będzie Robert Wojtkowski (45 lat), który w latach 1989-92 bronił barw Pogoni, a ostatnio był trenerem grup młodzieżowych. Jest zięciem Wojciecha Frączczaka, który wychował m.in. Radosława Majdana.