Przerwa na mecze reprezentacji była okresem wytężonych negocjacji prezesów Pogoni z najlepszymi zawodnikami.
Akahoshi zostaje
Klub uciął wszelkie spekulacje transferowe,
podpisując nowy kontrakt z będącym w znakomitej formie Takafumim Akahoshim. Poprzednia umowa Japończyka kończyła się w czerwcu przyszłego roku, co oznaczało, że 26-latek już zimą mógłby złożyć podpis pod promesą kontraktową z innym zespołem. Gdyby tak się stało, Akahoshi odszedłby latem z Pogoni za darmo.
Portowcy, chcąc uprzedzić konkurencję, już teraz złożyli mu ofertę. Japończyk związał się z Pogonią umową obowiązującą do czerwca 2016 r. - To znakomita wiadomość, bo między innymi wokół niego chcemy budować drużynę - cieszy się wiceprezes klubu Grzegorz Smolny. - Aka jest jednym z czołowych piłkarzy w Pogoni i decyduje o jakości naszej gry.
Akahoshi nie ukrywa, że w przyszłości
chciałby spróbować swych sił w silniejszej lidze. Trzyipółletnia umowa oznacza, że na ewentualnym transferze Japończyka Pogoń może zarobić niemałe pieniądze.
- W ogóle nie myślimy o odejściu tego zawodnika - ucina Smolny. - Czy jego zarobki wzrosły? Trzeba było znaleźć kompromis. Taką ofertę, która nie nadwyręży naszego
budżetu i będzie korzystna dla obu stron.
Edi jeszcze rok
Kilka dni przed sfinalizowaniem rozmów z Akahoshim klub dogadał się z innym kreatorem gry portowców. 38-letni Brazylijczyk Edi Andradina - bo o nim mowa -
zgodził się nie zawieszać butów na kołku po zakończeniu tego sezonu. Zgodnie z nową umową pozostanie czynnym zawodnikiem do końca przyszłych rozgrywek, a dopiero potem wcieli się w rolę klubowego skauta [łowcy talentów - red.]. - Jeszcze latem utrzymywał, że to jego ostatni rok gry - mówi Smolny. - Metody szkoleniowe trenera Artura Skowronka oraz dobre przygotowanie fizyczne i mentalne, o które zadbał nasz sztab, miały wpływ na decyzję Ediego.
Kto następny?
W kolejce po nowe umowy czekają następni. Wbrew spekulacjom niektórych mediów kontrakt Macieja Dąbrowskiego nie kończy się przyszłego lata, lecz w czerwcu 2014 r. Podobne kontrakty mają m.in. Donald Djousse,
Adam Frączczak , Radosław Janukiewicz, Robert Kolendowicz, Przemysław Pietruszka czy Maksymilian Rogalski.
Kto nie ma długoterminowej umowy? Z naszych informacji wynika, że z końcem czerwca przyszłego roku z Pogonią mogą pożegnać się Bartosz Fabianiak,
Peter Hricko, Emil Noll, Błażej Radler i Mateusz Szałek. Podobny los może spotkać Grzegorza Bonina, który przychodząc latem do Szczecina, podpisał roczny kontrakt z możliwością przedłużenia go o kolejne 12 miesięcy.
- Nad przyszłością każdego z tych piłkarzy zastanawiać będziemy się po zakończeniu rundy jesiennej - mówi Smolny.
Kto odejdzie
Najpóźniej w czerwcu z klubu odejdą Dawid Kucharski i Marcin Klatt. Obaj już latem usłyszeli, że mogą rozglądać się za nowymi pracodawcami. Nie zdecydowali się jednak opuścić Szczecina, więc od kilku miesięcy trenują indywidualnie. Klatt odniósł ostatnio poważną kontuzję - uszkodził więzadła krzyżowe w kolanie. - Są poza składem i wiedzą, że nie ma w nim dla nich miejsca - mówi Smolny. - Chcemy się z nimi rozstać, ale oni na razie nie wykazują takiej chęci.