Hernani z Wojciechem Gollą tworzą duet stoperów od początku tego sezonu. Na ile wynika to z urazów prześladujących Macieja Dąbrowskiego, a na ile z wygranej rywalizacji - wie tylko sztab trenerski. Wszyscy jednak wiemy, że w Bielsku gola zdobył wprowadzony z rezerwy Dąbrowski, ze Śląskiem trafił Golla, a Hernani nie chciał zostawać w tyle wewnętrznej rywalizacji stoperów o miano najskuteczniejszego defensora i trafił w
Kielcach.
Radość z bramki to jedno, drugie, że Brazylijczyk golem otworzył trzecią setkę występów w ekstraklasie oraz przypomniał się w Kielcach. W Koronie spędził kilka sezonów, a teraz jest jej prześladowcą. Dzisiejsza bramka była trzecią, odkąd trafił do Szczecina przeciwko tej drużynie.
Przy okazji dodajmy, że trenerskim nosem po raz kolejny wykazał się trener Wdowczyk. Szkoleniowiec w końcówce meczu z Koroną wprowadził na boisko Maksymiliana Rogalskiego. Defensywny pomocnik zastąpił utykającego Mateusza Matrasa i był to jego pierwszy występ w sezonie. Ciężar udźwignął, a w 85. minucie powiedział do Adama Frączczaka, że to on spróbuje uderzyć na bramkę Korony. Trafił do siatki, a błąd litewskiego bramkarza nie umniejsza jego sukcesu.
Rogalski był drugim zmiennikiem, który w tym sezonie wpisał się na listę strzelców. Poprzednio był to Dąbrowski w Bielsku.