Granie Hernanim na prawej obronie to ryzyko, bo stoper nie należy do zawodników bardzo zwinnych. Na szczęście braku zwrotności skrzydłowi Lechii nie potrafili maksymalnie wykorzystać i występ Portowca da się obronić.
Do pierwszego składu wrócił Wojciech Golla. Młody środkowy obrońca ma możliwości, by być klasowym defensorem - szybki, sprawny, z dobrym, otwierającym podaniem na kilkadziesiąt metrów. W
Gdańsku, gdy akcje rywali były rozgrywane po ziemi, to nie miał większych kłopotów. Ale przy wrzutkach dawał się wyprzedzać, dawał się zgubić.
Maciej Dąbrowski - aktywny, pewny. Nie było po nim widać, że Pogoń ostatnio zawodziła. Grał, jakby czuł ogromną moc, nawet w końcówce wykonując drybling w swoim polu karnym, którym zgubił dwóch rywali i zainicjował kontrę. Większość wybiłaby na oślep, ale Dąbrowski w drugiej połowie (w pierwszej był dużo słabszy) grał, jakby nakręcił się na zwycięstwo.
O Matyni - tylko pozytywnie. Jeden błąd, ale występ bardzo dobry.
I mieliśmy jeszcze dwóch zmienników, którzy teoretycznie powinni być (są) obrońcami. Sebastian Rudol zmienił Hernaniego i o włos jego kiks kosztowałby stratę bramki. Po nim był już bezbłędny. A debiut w Pogoni zaliczył Ricardo Nunes. Pojawił się w drugiej połowie. Początek koszmarny - dwie straty i pachniało groźnymi akcjami Lechii. Później było lepiej, a raz Nunes mógł zaliczyć nawet asystę. Czy szybko będzie to piłkarz na polską ekstraklasę? Pytanie pozostanie jeszcze otwarte.
Noty Portowców za występ w Gdańsku (skala szkolna 1-6)
Radosław Janukiewicz - 5
Hernani - 3,5
Wojciech Golla - 4
Maciej Dąbrowski - 4
Hubert Matynia - 4
Adam Frączczak - 2,5
Maksymilian Rogalski - 3
Rafał Murawski - 3
Shohei Okuno - 2,5
Dominik Kun - 3
Marcin Robak - 4
Jakub Bąk - 2,5
Sebastian Rudol - 3
Ricardo Nunes - 2,5