Pierwszoligowe Zagłębie Lubin wyraziło zainteresowanie stoperem Pogoni, a w
Szczecinie nie robiono problemów. W środę Dąbrowski brał udział w testach medycznych. Te powinny być formalnością, bo obrońca jest okazem zdrowia, a jak nie grał, to było to spowodowane jedynie formą sportową, a nie kłopotami zdrowotnymi.
- Wyraziliśmy zgodę na ten transfer po solidnym przemyśleniu. Zostaje nam Wojtek Golla, Hernani i Michał Koj. W obronie może też grać Mateusz Matras. Trener uznał, że na najbliższe miesiące powinno to wystarczyć - mówi Smolny.
Z wytransferowaniem Dąbrowskiego nie rosną wcale szanse na ściągnięcie już zimą Jakuba Czerwińskiego z Termaliki. Pogoń zatrudniła Czerwińskiego, ale umowa ma obowiązywać od lipca. Do końca czerwca zawodnika obowiązuje kontrakt z liderem I ligi, który wiosną chce wywalczyć awans do elity, a jednym z rywali jest właśnie Zagłębie.
- Tych dwóch transferów nie ma co wiązać. Chcielibyśmy Jakuba już teraz u siebie, ale to wszystko zależy od tego, czy działacze Termaliki będą chcieli rozmawiać i zaakceptują nasze warunki - podkreśla wiceprezes Pogoni odpowiedzialny za transfery.
Dąbrowski ma trafić do Lubina na pół roku, ale Zagłębie zagwarantowało sobie opcję wykupu piłkarza latem. Z Pogoni odchodzi najbardziej bramkostrzelny obrońca. Szczeciński klub reprezentował od sezonu 2012/13 - zagrał w sumie w 70 meczach, zdobył 7 bramek (jedną strzelił lubinianom na inaugurację poprzedniego sezonu).